Wojna na Ukrainie oznacza wzrost znaczenia LNG
Perspektywa wstrzymania dostaw gazu ziemnego z Rosji oraz embargo Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii na rosyjskie surowce mogą doprowadzić do pogłębienia się kryzysu energetycznego na świecie. Dla państw Zachodu rozwiązaniem trudnej sytuacji może okazać się import LNG. Z Rosji pochodzi aż 40 procent europejskiego gazu, więc państwo to posiada możliwość wpływania na jego dostępność na kontynencie, jeśli planuje podjęcie działań odwetowych za zablokowanie przez Niemcy oddania do użytku gazociągu Nord Stream 2.
Jak pisze portal money.pl,: To jak się okazuje jednak broń obosieczna. Zarówno wywołany przez Rosję kryzys energetyczny w Europie, jak i agresja na Ukrainę, zmuszają Zachód do podjęcia kroków w kierunku uniezależnienia się od rosyjskich surowców.
Portal zauważa też, że zarówno Stany Zjednoczone jak i Unia Europejska rozważają wprowadzenie kolejnych sankcji przeciwko Rosji. Wprowadzenie 8 marca 2022 roku przez Wielką Brytanię zakazu zakupu rosyjskiej ropy spowoduje straty w rosyjskim budżecie na kwotę 5,1 mld USD. Jeśli natomiast Unia Europejska zrealizuje swoje zapowiedzi odgraniczenia o 2/3 importu rosyjskiego gazu, Rosja straci dodatkowo 2,4 mld USD.
Zdaniem portalu przekierowanie dostaw rosyjskiego gazu na wschód, głównie do Chin będzie wymagało czasu, ponieważ jak na razie istniejąca infrastruktura na tu nie pozwala. Rosja eksportuje do Chin gaz pochodzący z innych złóż, niż wysyłany do Europy. Konieczne więc będą inwestycję łączące oba systemy.
Wybuch wojny na Ukrainie oznacza, że Europa musi koncentrować się na zapewnieniu dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego. Portal money.pl pisze, że rozwiązaniem problemu może okazać się zwiększenie dostaw LNG z różnych części świata. Od miesięcy Rosja prowadziła działania, których celem było podsycanie kryzysu energetycznego w Europie. Paradoksalnie poprawiły one pozycje europejskich odbiorców. Ponieważ już wcześniej szukali oni alternatywnych dostaw, są bardziej przygotowani na sytuacje wynikłą z faktu wybuchu wojny na Ukrainie.
LNG umożliwi Europie uniezależnienie się od rosyjskich dostaw
Jak pisze money.pl: Dyplomaci z UE, w tym z Polski, ale i USA już wcześniej odwiedzali kraje, które pomogłyby Europie w dywersyfikacji dostaw. Kolejne rozmowy właśnie się toczą. Z kolei na międzynarodowych wodach od początku roku formuje się flota gazowców, które gotowe są dostarczyć surowiec do Europy.
Z przytaczanych przez portal danych satelitarnych japońskiej agencji Nikkei wynika, że w styczniu 2022 roku na morzach wokół Unii Europejskiej znajdowało się 40 statków przeznaczonych do transportu LNG. Dla porównania w styczniu 2021 roku w tym rejonie znajdowały się 24 jednostki. Wsparcie dla Europy deklarują Stany Zjednoczone Japonia i inne kraje. Japończycy przekierowali już do UE część swojego importu.
Zwiększenie udziału LNG w światowych dostawach może niepokoić Rosję. Zdaniem money.pl kraj ten jest w tyle na rynku skroplonego gazu ziemnego, ponieważ ciągle opiera swój eksport na sieci gazociągów. W rosyjskie interesy uderzają również niskie ceny amerykańskiego gazu łupkowego. Przewagą LNG nad gazem dostarczanym gazociągami jest możliwość łatwego kierowania dostaw do różnych miejsc na świecie, co czyni sprzedaż bardziej elastyczną.
Jak wynika z danych Gas Infrastructure Europe, na całym kontynencie mamy obecnie 37 terminali LNG, z czego 26 znajduje się w państwach członkowskich UE. Na całym świecie jest ich około stu. Według raportu BP, 21 krajów eksportuje skroplony gaz ziemny, a 43 kraje dysponują infrastrukturą pozwalającą na jego odbiór (stan na 2019 r.) – pisze money.pl.
Dzięki terminalowi w Świnoujściu Polska również może dywersyfikować swoje dostawy. Dodatkowo planowana jest budowa pływającego terminala. Również inne kraje (Łotwa, Estonia, Irlandia, Szwecja czy Finlandia) planują lub realizują podobne inwestycje. Jak wynika z cytowanych przez money.pl danych Komisji Europejskiej, obecnie import LNG pokrywa około jednej czwartej całkowitego zapotrzebowania UE na gaz.
Wojna na Ukrainie – podkreśla portal – przyczyniła się do szybkiego rozwoju światowego rynku skroplonego gazu ziemnego. Można nawet mówić o „złotej erze LNG”. Obecnie budowane są 24 terminale w całej Europie. Gaz może być dostarczany do nich na przykład z Kataru, Egiptu, czy Australii. Ogromnym dostawcom stały się również Stany Zjednoczone dzięki wykorzystaniu gazu łupkowego.
Chociaż LNG jest droższy od gazu dostarczanego rosyjskimi gazociągami, sytuacja polityczna sprawiła, że cieszy się on coraz większym powodzeniem. Eksperci zapowiadają wzrost zużycia gazu ziemnego w Europie, co przełoży się na jeszcze większe zainteresowanie LNG.
Wojciech Ostrowski
Źródło: money.pl
Dodaj komentarz