LNG – tańsze paliwo dla transportu

Stosując LNG (skroplony gaz ziemny) w transporcie, można liczyć na znaczną redukcją wydatków na paliwo. Ponieważ gaz ziemny uważany jest za bardziej ekologiczne paliwo niż olej napędowy, rządy różnych krajów stosują zachęty finansowe służące rozpowszechnieniu LNG jako rozwiązania alternatywnego. W Polsce na przykład zwolniony jest on z opłaty akcyzowej. Podobne ulgi stosują Niemcy. Ponadto część firm zwraca dziś uwagę na podejście przewoźników do ekologii, dlatego chętniej wybiera takich, którzy potrafią kreować swój wizerunek podmiotu dbającego o środowisko naturalne.

Jak przekonują zwolennicy zasilana pojazdów gazem ziemnym, użycie LNG jako paliwa zmniejsza emisję CO2 do atmosfery, a do tego znacznie ogranicza emisję innych szkodliwych substancji. Główny składnik gazu ziemnego stanowi metan. Jest on najprostszym z węglowodorów i przy zapewnieniu odpowiedniej ilości tlenu spala się całkowicie. Nie dochodzi wtedy do emisji cząstek stałych.

W Europie samochody zasilane gazem LNG lub CNG (sprężony gaz ziemny) stają się coraz bardziej popularne. Dotyczy to już nie tylko dużych samochodów ciężarowych, pojawiają się coraz częściej auta dostawcze i osobowe zasilane tym paliwem. Jak wykazują badania, LNG bardziej od CNG sprawdza się na dalekich trasach, ponieważ zapewnia większy zasięg.

LNG dzięki skropleniu zmniejsza swoją objętość aż ponad 600 razy, co znacznie zwiększa jego gęstość energii. Ponadto podczas skraplania usuwane są z niego inne związki chemiczne jak azot, propan, butan i dwutlenek węgla. Wadę LNG stanowi konieczność przechowywania go w temperaturze niższej niż -162 stopnie Celsjusza, która jest temperaturą wrzenia metanu.

Innym rodzajem paliwa uzyskiwanym z gazu ziemnego jest LCNG. Jak pisze portal Flota Online: Jest lepszy jakościowo od gazu sieciowego i utrzymuje stale niską temperaturę, co wpływa na zwiększenie zasięgu pojazdu. Ponadto stacja LCNG cechuje się aż 4-krotnie mniejszym zapotrzebowaniem na energię elektryczną niż klasyczne kompresory CNG.

LNG bardziej przyjazny dla środowiska niż LPG

W Polsce dużą popularnością cieszą się auta zasilane gazem LPG (liquefied petroleum gas) który składa się głównie z mieszaniny propanu i butanu. Jak wskazuje angielska nazwa gaz powstaje w procesie rafinacji ropy naftowej. Nie zalicza się on jednak do paliw alternatywnych, choć w wyniku jego spalania powstaje mniej szkodliwych zanieczyszczeń, niż ma to miejsce w przypadku benzyny. Również użycie go zmniejsza emisję CO2.

Gaz ziemny ma również swoje wady. Zastosowanie LNG do napędu samochodów wymaga większych nakładów inwestycyjnych na budowę odpowiedniej infrastruktury. Zaletą gazu jest natomiast duża gęstość energii. Jeden kg gazu jest tańszy niż 1 litr oleju napędowego, a zużycie jest średnio o 15 procent mniejsze. Samochody napędzane skroplonym gazem ziemnym są cichsze i nie emitują cząsteczek stałych.

Problemem samochodów na LNG jest ich wysoka cena i większa masa własna. Z punktu widzenia opłacalności paliwo to bardziej nadaje się dla dużych pojazdów. W przypadku samochodów dostawczych o DMC poniżej 3,5 tony zwiększenie masy własnej samochodu znacznie redukuje jego dopuszczalną ładowność. Wyższą cenę zakupu i eksploatacji rekompensują niższe koszty paliwa. Dotyczy to jednak głównie dużych aut ciężarowych.

Krytycznie do pomysłu użycia LNG w samochodach podchodzą ekolodzy. Ich zdaniem przyszłością motoryzacji jest napęd elektryczny, a stosowanie skroplonego gazu ziemnego stanowi ślepy zaułek. Trzeba jednak zaznaczyć, że stosowanie napędu elektrycznego będzie faktycznie ekologiczne, kiedy prąd zacznie się pozyskiwać z odnawialnych źródeł energii. W Polsce jak dotąd w większości produkowany jest on w elektrowniach węglowych.

Do popularyzacji samochodów na gaz ziemny przyczyniają się dodatkowo przepisy dotyczące ochrony środowiska i tworzenie stref czystego powietrza w miastach. Na przykład pojazdy takie z powodzeniem funkcjonują w Krakowie. Dodać tu trzeba, że gaz ziemny, który uzyskuje się podczas wydobycia ropy naftowej jest bardzo często spalany na miejscu. Dochodzi więc do bezproduktywnej emisji CO2. Zwiększenie zagospodarowania gazu może ograniczyć jego marnowanie.

Waldemar Kubielski

Udostępnij